SPIN

Stadler: „W obronie naszych pracowników w Siedlcach”

redakcja środa, 27 stycznia 2010, 16:54 Siedlce, Wydarzenia
Flirty dla Kolei Mazowieckich miały powstać w Siedlcach. Fot. AB

Flirty dla Kolei Mazowieckich miały powstać w Siedlcach. Fot. AB

12 stycznia Koleje Mazowieckie rozstrzygnęły przetarg na zakup 16 nowych zespołów trakcyjnych. Wygrał go Stadler, a FLIRTY miały powstać w Siedlcach. Niestety następnego dnia Koleje przetarg unieważniły. Dzisiaj Stadler złożył odwołanie. „W obronie naszych pracowników w Siedlcach”

W przetargu KM wzięły udział dwie firmy: konsorcjum PESA Bydgoszcz – ZNTK Mińsk Mazowiecki i Stadler. Pierwsza z nich zaproponowała wykonanie pociągów za 75 mln 200 tys. euro netto, druga za 76 mln 640 tys. euro netto. Koleje Mazowieckie na zakup ezetów, przeznaczyły około 80 mln euro brutto. Pociągi mają posłużyć do obsługi połączenia kolejowego do powstającego portu lotniczego w Modlinie. Termin realizacji: od 1 stycznia do 31 grudnia 2011r.

Wygrał Stadler… A jednak nie…

We wtorek, 12 stycznia Koleje ogłosiły, że najkorzystniejszą ofertę (oceniona na 98,8727 pkt.) złożyła szwajcarska firma. Wyprzedziła ona PESA – ZNTK o niemal 1000 pkt.  Następnego dnia pojawiła się, zaskakującą dla wszystkich informacja: przetarg unieważniono.
– Zrobiono to zgodnie z regulaminem. Faktycznie, najlepszą ofertę złożył Stadler, natomiast jeśli cena najkorzystniejszej oferty jest wyższa od sumy, która została na to przeznaczona, to wtedy przetarg jest unieważniany. To, że została wybrana i ogłoszona najlepsza oferta, nie jest równoznaczne z podpisaniem umowy – powiedział rzecznik Kolei Mazowieckich, Marcjusz Włodarczyk dla Rynku Kolejowego.

W obronie siedleckich pracowników

Ta odpowiedź Szwajcarów nie zadowala. Do tej pory, jeśli cena proponowana w najlepszej ofercie przekraczała założony budżet organizator przetargu szukał dodatkowych środków. Taką praktykę zastosował już wcześniej Urząd Marszałkowski. To nieoczekiwane posunięcie, zdaniem Stadlera, może zagrozić terminowemu dostarczeniu pojazdów, które są potrzebne przed EURO 2012.
– Mamy wrażenie, że podczas przetargów na zakup taboru kolejowego w Polsce, zasady i procedury są nieustannie zmieniane. Co więcej, w obronie naszych pracowników w Siedlcach oraz uczciwej i wolnej konkurencji na rynku, Stadler uważa, że powinien odwołać się od decyzji Kolei Mazowieckich oraz wykorzystać dostępne środki ochrony prawnej do wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – powiedział Peter Spuhler, prezes i właściciel Grupy Stadler Rail – czytamy w Rynku Kolejowym.

Przypomnijmy, że już w październiku Christian Spichiger, szef Stadler Polska przyznał, że firma ma trudności w pozyskiwaniu kolejnych zamówień. Eksperci rynku kolejowego i budownictwa spekulują, że jeśli taka sytuacja będzie się utrzymywała, firma może zdecydować o przeniesieniu oddziału do innego kraju.

Źródło: Rynek Kolejowy, opr. bg

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?