– Co czuje pies porzucony przez właściciela?
– A co czuje porzucone przez rodziców dziecko? – odpowiada pytaniem na pytanie Marek Pasiak. – To można rozpatrywać w tych samych kategoriach. Im szybciej pies zostanie zaadoptowany tym szybciej goją się jego rany – twierdzi.
Od początku roku straż miejska wyłapała 145 szwendających się po Siedlcach psów. Część z nich uciekła właścicielom, część znalazła nowych a część trafiła do schroniska. Rocznie władze miasta przeznaczają ponad sto tysięcy złotych na odławianie i nadzór weterynaryjny czworonogów. Dużo? Dużo. Problem w tym, że duża w tym zasługa okolicznych gmin.
– Gdy osoby prywatne widzą bezdomnego psa dzwonią do urzędu miasta, straży miejskiej lub policji. Potem potwierdzają zgłoszenie i wzywają mnie, abym złapał zwierzaka – mówi Marek Pasiak, weterynarz współpracujący na co dzień z siedleckim magistratem.
Stan zwierząt jest bardzo różny. Niektóre trafiają z wypadków, inne nigdy nie miały właścicieli, a niektóre po prostu od nich uciekły. Wszystkie łączy jedno: potrzebują pomocy.
– Często zwierzęta są potłuczone, wychudzone czy zapchlone, ale są i takie po których widać, że mają właściciela. Czasem przypadek na początku wydaje się beznadziejny a potem pies wygląda jak gdyby nigdy nic mu się nie stało. Usypianie to ostateczność – dodaje.
Zwierzęta w przeciągu 24 godzin mają zrobione zdjęcie, które trafiają na stronę internetową miasta. Marek Pasiak trzyma je u siebie jak najdłużej, bo wtedy jest większa szans na odnalezienie właścicieli lub adopcję. Te, które nie mają tyle szczęścia trafiają do schroniska w Ostrowi Mazowieckiej.
Czipowanie – obowiązkiem
– Od początku roku 65 psów trafiło do schroniska – wyjaśnia Stanisław Mrówczynski, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej UM. – Wyłapanych było więcej, ale część z nich miała czipy i dzięki temu szybko odnalazł się właściciel. Parę znalazło nowy dom – dodaje.
O obowiązku czipowania (który już dawno minął) pisały wszystkie media. Do tej pory każdy kto posiada psa powinien go w ten sposób oznaczyć, ale czworonogów bez elektronicznej bransoletki nadal wyłapuje się dużo.
– Problem leży w okolicznych gminach, bo one takiego obowiązku nie wprowadziły i problemu nie widzą – wyjaśnia Pasiak. – A większość odławianych zwierzaków jest na peryferiach miasta, więc najprawdopodobniej z gmin pochodzi – dodaje.
– Zaczipowanych psów w mieście jest 3871 – mówi naczelnik Mrówczyński. – Wydaje się, że to 90 – 95 procent populacji psów w całych Siedlcach. Kontrolę obowiązku czipowania prowadzi Straż Miejska.
Do dnia dzisiejszego strażnicy sprawdzili 4289 posesji, czyli około 80 proc. Jeśli na podwórku był pies sprawdzane były zarówno czipy jaki i aktualne szczepienia.
– Niezaczipowanych zwierząt było 785, a 78 nie miało szczepień – mówi Sławomir Garucki, komendant Straży Miejskiej. – Na początku jest upomnienie, które może zamienić się w mandat wysokości od 20 do 500 zł jeśli po nim właściciel nadal nie zaszczepi i nie zaczipuje psa.
Na jesień akcja sprawdzania czipów ruszy ponownie i zostanie skontrolowanych pozostałych 20 procent posesji. Garucki twierdzi, że cel akcji został osiągnięty, gdyż jeszcze kilka lat temu swoje psy rejestrowało tylko około tysiąca właścicieli.
Schronisko za drogie
Siedlce mimo problemu bezpańskich zwierząt swojego schroniska nie mają. Tylko do dnia dzisiejszego na wyłapywanie psów i nadzór weterynaryjny miasto wydało w tym roku już ponad 81 tys. zł.
– Prowadzenie schroniska dla zwierząt nie jest obowiązkiem gminy a urządzenie takiego jest bardzo kosztowne – tłumaczy Mrówczyński. – Nawet stowarzyszenia, które zajmują się bezdomnością psów nie są w stanie zrealizować takiej inwestycji. Poza tym nawet gdyby takie schronisko powstało w naszej okolicy to koszty jakie ponosimy byłyby niższe jedynie o koszty transportu.
Jak szybko i tanio problem bezdomnych zwierząt można rozwiązać? Po pierwsze dokładnie przemyśleć decyzję o posiadaniu zwierzaka w domu i pamiętać, że najpierw jest to obowiązek a dopiero potem przyjemność. Po drugie czipować swoje psy i nie dopuszczać do bezmyślnego rozmnażania.
– Co czuje pies porzucony przez właściciela?
– A co czuje porzucone przez rodziców dziecko? – odpowiada pytaniem na pytanie Marek Pasiak. – To można rozpatrywać w tych samych kategoriach. Im szybciej pies zostanie zaadoptowany tym szybciej goją się jego rany – twierdzi.
ab