SPIN

Paweł Kowalczuk (SKK Siedlce) dla SPIN: Trzeba się z nami liczyć

Aneta Borkowska piątek, 23 września 2011, 13:43 Sport, Wydarzenia
Paweł Kowalczuk - skrzydłowy SKK Siedlce Fot. AB

Paweł Kowalczuk - skrzydłowy SKK Siedlce Fot. AB

Dzisiaj prezentujemy sylwetkę ostatniego „nowego” zawodnika drużyny SKK Siedlce. Jest nim Paweł Kowalczuk, skrzydłowy, który jest najwyższym koszykarzem w naszej drużynie.

Paweł Kowalczuk, 31 lat, 206 cm,  skrzydłowy.

Przebieg kariery:
– 1996-1998 AZS Koszalin,  
– 1998-2000 Prokom Trefl Sopot,  
– 2000-2002 St. Francis (NCAA),
– 2003-2006 AZS Koszalin,
– 2006-2007 Polpak Świecie,  
– 2007-2008 Zastal Zielona Góra,  
– 2008-2009 Polpharma Starogard Gdański,  
– 2009-2010 Trefl Sopot,  
– 2010-2011 Asseco Prokom Gdynia,
– 2011-2012 SKK Siedlce

Atmosfera w zespole? Drużyna jest bardzo fajna, bo złożona z charakterów, które do siebie bardzo pasują. Co dla mnie jest w pewnym sensie sztuką. Dogadujemy się zarówno na boisku jak też poza nim. I to mi się bardzo podoba. Dzięki temu potencjał drużyny jest większy. Trzeba cały czas  pracować, ale myślę, że będziemy rozgrywać bardzo interesujące i pełne emocji mecze. Graliśmy zresztą już wiele sparingów i myślę, że udowodniliśmy, że będziemy drużyną, z którą trzeba się będzie liczyć.

Co wniesiesz do SKK? Myślę, że wszechstronność. Jeśli trzeba będzie bronić to będę bronił, jeśli trzeba będzie biegać będę biegał, pomagać będę pomagał, rzucać to będę rzucał. I to właściwie z każdej pozycji. Jestem przekonany, że wszyscy będziemy się uzupełniać. Nie będzie to tak, że każdy ma swoją działkę i nic więcej nie robi. Będziemy grać tak bardziej uniwersalnie. I ja jestem chyba takim  zawodnikiem.

Szanse SKK w sezonie? Pierwsza liga ma to do siebie, że drużyny się tworzą jak gdyby z niczego. Więc żeby wiedzieć kogo na co stać w lidze trzeba zobaczyć jak te drużyny grają. I dlatego takie sparingi i turniej są bardzo potrzebne przed sezonem. Poza tym ta liga jest zawsze wyrównana. Nie ma czołówki jak w ekstraklasie. Myślę że naszą drużynę stać na wiele i taką naszą wielką ambicją jest walka o czwórkę. Realnie patrząc uważam, że ósemka, która jest założonym celem jest do zrealizowania. Trzeba jednak liczyć się z każdą drużyną. W tym roku beniaminki są mocne. Graliśmy też sparingi z drużynami, które na pewno będą się biły o czwórkę. Jednym słowem uważać trzeba na każdy zespół,  bo inaczej można mieć kłopoty.

Największy zawodowy sukces? Kilka razy podczas swojej kariery w ekstraklasie byłem wybrany do piątki kolejki, raz byłem zawodnikiem kolejki. Zdobyłem także Mistrzostwo Polski Juniorów. A w tych ostatnich drużynach przeważnie walczyliśmy o czwórkę.

ab

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?