Bezrobocie w naszym mieście systematycznie rośnie. W tej chwili zarejestrowanych bez pracy jest ponad 4 tysiące siedlczan. Pociesza fakt, że Powiatowy Urząd Pracy ma przygotowane programy stażowe i pieniądze na założenie własnej działalności.
– Na koniec lipca na terenie miasta i powiatu było zarejestrowanych niemal 8 tysięcy osób bezrobotnych. To dużo – mówi Ewa Marchel, dyrektor PUP Siedlce. – Jeśli chodzi o porównanie z rokiem poprzednim to niestety w tym liczba jest wyższa – dodaje.
Kryzys widać
Bezrobotnych przybywa systematycznie od trzech lat. Kryzys widać zwłaszcza po tych osobach, które rejestrując się mają prawo do zasiłku.
– Aby go dostać trzeba przepracować przynajmniej rok, więc wiadomo, że te osoby miały zatrudnienie – wyjaśnia Marchel. – Było trochę zwolnień grupowych, pracodawcy nie decydowali się na przedłużenie umów terminowych – dodaje.
PUP robi co może, by pomóc osobom szukającym pracy. Niestety. Ograniczone środki nie starczają na wiele. Najwięcej pieniędzy jest na prace interwencyjne.
– Pracodawcy otrzymują środki na część wynagrodzenia dla takich osób. Oczywiście nie mamy pieniędzy na każdego, ale ci w najcięższych sytuacjach pomoc otrzymają – tłumaczy dyrektor i przypomina, że program ten realizowany jest od dwóch lat.
Staże i dofinansowania
Dobrą informacją jest to, że na dniach ruszą nabory na staże, których jest około 140. Dodatkowo PUP powołał do życia specjalny program dla wybranych osób na dodatkowe 40 staży. Lada dzień będą także przyjmowane wnioski na doposażenia miejsc pracy oraz na założenie własnej działalności.
– Tych pierwszych mamy 30 miejsc, drugich 35. Może nie jest to aż tak wiele, ale liczy się każda osoba, którą skreślimy ze statystyk – mówi Ewa Marchel. – Mamy jeszcze środki z rezerw ministra dla 20 osób na prace społeczno-użyteczne na terenie miasta. Dostępne są też szkolenia indywidualne – dodaje.
Na 4367 zarejestrowanych bezrobotnych (miasto Siedlce) prawie połowę stanowią kobiety (2082) i osoby długotrwale bezrobotne (2170). Osób z prawem do zasiłku, czyli tych które przepracowały w ostatnim czasie co najmniej rok jest niemal 584 z czego kobiet 303. W lipcu zarejestrowanych bezrobotnych do 25 roku życia było 641, a powyżej 50 roku życia 948.
Ponad 2000 stałych bezrobotnych, a wśród nich pewnie większość to tacy, którym do pracy się nie chce iść albo nie opłaca. Około 2 tysięcy to osoby faktycznie bez pracy.
znam firmę, gdzie – tak na oko – 80% pracujących to bezrobotni zarejestrowani w UP. Niektorzy nawet zasiłki pobierają.
E tam bezrobocie grunt że jest w mieście kosztowna kultura to co że za podatki i co z tego że bezrobotnych nie będzie na nią stać bo ceny biletów jak w prywatnym teatrze w Wawie. No i przecież nie ma co się smucić bezrobociem i biedą przecie tyle obiektów sportowych jest na otarcie łez 😀
A ja bym zapytala o sukcesy w walce z bezrobociem WUP z dyr. Karasiem na czele.
Może nie jest to aż tak wiele, ale liczy się każda osoba, którą skreślimy ze statystyk – mówi Ewa Marchel.
A te słowa mówią same za siebie. Staże za marne wynagrodzenie nie służą w większości rozwojowi jakichkolwiek kompetencji pracowniczych, tym bardziej zdobyciu stałej posady. Jedynie pozwolą pracodawcy zaoszczędzić na wynagrodzeniu, choćby minimalnym. Dotacje podobnie, nie dają na handel przez internet, wynajęcie jakiegokolwiek lokalu na rok przekracza uzyskaną kwotę, śmieszne te urzędnicze działania i marne.
Tia, a w siedleckim zozie redukują personel, bo jest "za dużo" osób do pracy. Takiego bałaganu i pewnie mobbingu nie ma nigdzie indziej w siedlcach (btw. – może panie z redakcji zechcą przeprowadzić dziennikarskie śledztwo w tej sprawie)
Po co jest Urząd Pracy? Aby dawać pracę urzędnikom. Młoda dziewczyna w swojej pierwszej pracy (a raczej "na miejscu pracy") organizuje pracę człowiekowi z kilkunastoletnim doświadczeniem w różnych branżach. Ciekawe, czy ta Ewa Marchel to rodzina Sławomira Marchela z UM. Cóż, praca i płaca przede wszystkim.
Żona.
Dokładnie Ewa Marchel to zona Sławomira MArchela – tego z Urzędu Miasta. To nie grzech ale grunt to sie dobrze ustawic.
"urząd robi co może" – czyli trwa ku chwale urzędasów.
ps – to chyba żona
Panstwo Marchelowie to malzenstwo. Rodzina jest najwazniejsza.
Pośredniak robi co może…. czyli nie robi nic poza wyciąganiem kasy na wypłaty darmozjadów
Urząd robi co może…… czyli …….
w rodzinie wszyscy pracują wiec jaki problem ???
Rodzina jest przyjacielem domu……..stąd zapewne na stołkach.
Ja zatrudniam 3 osoby na pełny etat (od 8 lat – nie zarabiają minimalnej pensji – około 2 tys i w górę) Chciałam dodatkowo zatrudnić stażystę w ramach rozwoju firmy a potem ją zatrudnić jak się sprawdzi, ale bez koneksji stażu nie dostaniesz. Urząd pracy mówi, że nie mam warunków, żenada