Przestronne wnętrze, czerwone cegły, które wyglądają jak pozostałości po fabryce, czarno-białe zdjęcia na ścianach, dobre jedzenie i własne świeżo warzone, sezonowe piwo. Wchodząc na piętro zabytkowej Hali Targowej czuje się wyjątkowy klimat i chce się tam zostać. Dzisiaj odbyło się  medialne otwarcie nowego lokalu Brofaktury.

– Zajmuję się handlem i wiem, że ludzie niechętnie odwiedzają sklepy na piętrach, więc zastanawiałem się co w tym miejscu zrobić – mówi Zbigniew Paczóski, właściciel sieci sklepów Topaz. – Widziałem wiele takich minibrowarni i uważam, że siedlczanie i mieszkańcy regionu zasługują, aby takie miejsce mieć. Jest to coś nowego i mam nadzieję, że przyciągnie gości. Zarabiać ma to kiedyś, teraz chciałbym, aby była to taka perełka miasta – dodaje.

Mieszkańcy od dawna widzą odnowioną, zewnętrzną elewację Hali Targowej, która z z racji tego, że jest zabytkiem musiała pozostać w początkach XIX wieku. Wnętrze lokalu jest jednak nowoczesne. Na wzór fabryki. Ten wystrój stworzyli Eliza i Radosław Lemieszek.
– Wizja od początku zakładała stworzenie miejsca na różną działalność, czyli browar oraz jedzenie. Ten budynek był ruiną i mam nadzieję, że mieszkańcy poczują tak jak my, że teraz robi piorunujące wrażenia – mówią. – Będzie tu kącik dla dzieci, w niedzielę będą rodzinne obiady, będą odbywały się koncerty. Mamy możliwość zrobienia zamkniętego spotkania biznesowego lub okolicznościowego, bo jest takie zakryte pomieszczenie, ale reszta lokalu będzie czynna. Nie chcemy się zamykać –  podkreślają.

W piwnicach budynku powstanie klub.
– Ma on uzupełnić lokal, którego otwarcie nastąpi w przyszłą sobotę. Ten na górze ma być raczej w ciągu dnia, a drugi „przejmie” klientów później. Będzie tam możliwość projekcji filmów niszowych, więc mamy nadzieję, że także zainteresuje klientów – dodają Lemieszkowie.

Latem na zewnątrz będzie działał ogródek letni z barem. Oficjalne otwarcie lokalu nastąpi w najbliższą sobotę (25 października)

tekst reklamowy