SPIN

Ignorują oznakowania i powodują poważne utrudnienia

Aneta Borkowska sobota, 20 lutego 2016, 22:21 Siedlce

Są znaki zakazu, stoją bramownice, a i tak co jakiś czas dochodzi do wstrzymania ruchu pod wiaduktem łukowskim. Powód? Kierowcy tirów, którzy ignorują jedno i drugie, a potem  klinują się pod wiaduktem.

– Od remontu zdarzyło się tak dwa razy – mówi naczelnik wydziału dróg Wojciech Cylwik. – Pierwszy zdarzenie miało miejsce od strony ulicy Łukowskiej. Jadąca w kierunku miasta koparka zaczepiła o stalowy ogranicznik, a ostatnio kierowca tira jadący od strony ulicy Ziuty Buczyńskiej zignorował bramownicę i wjechał z nią pod wiadukt – uszczegóławia. – Pierwsza bramownica została przywrócona z ubezpieczenia sprawcy i z drugą będzie tak samo. Zlecenie zostało wystawione – dodaje Cylwik.

Takie „zaklinowanie” to nie tylko uszkodzenie swojego auta, ale także dodatkowa praca dla służb porządkowych.

– Zaangażowana jest policja, bo musi zatrzymać i przekierować ruch i straż pożarna, bo może dojść do wycieku, w zależności od tego co taki kierowca wiezie. Jeśli do zdarzenia dojdzie w nocy to jest to mały problem, ale w dzień korkuje się duża część miasta – wyjaśnia naczelnik.

W skrajnych wypadkach brak wyobraźni kierowców ciężarówek może naruszyć konstrukcję wiaduktu i spowodować zagrożenia dla ruchu pociągów. Aby zmniejszyć ryzyko takich zdarzeń miasto wprowadzi dodatkowe oznakowanie, które pojawi się na sygnalizatorach przed wiaduktem.

5 komentarzy

  1. b dodano 8 lat temu

    Zdjęcie mostu jeszcze sprzed remontu. Teraz zarówno pod jednym jak i pod drugim mostem nie można przejść bezpiecznie. Mam na myśli dni, kiedy pada deszcz, a błoto spod kół rozpędzonych samochodów przelewa się i rozpryskuje miedzy żółtymi barierkami na przechodniów. Już niejednokrotnie byłam świadkiem i niestety uczestnikiem takiej sytuacji.

  2. podroznik dodano 8 lat temu

    Lepsza była stara blacha zwięczona szyną, chlapało na blachę. A to żółte coś to ładnie wyglądało tylko po założeniu, to dobre do okalania przystanków autobusowych.

  3. janina dodano 8 lat temu

    Wspomnienie o ulicy P Ziuty Buczyńskiej czyżby to ta Pani która uczyła nas rytmiki w Domu Kultury na Pułaskiego a i do zespołu Podlasia też należałam lata 60 -te .Miło uszłyszeć .

  4. Mieszkanka z Dreszera dodano 8 lat temu

    Przejscie pod mostem przy Partyzantow to tragedia jak idzie sie z dzieckiem w wozku , dotyczy to pedzacych z gorki pod most rowrzystow.Przejscie jest b.waskie i rowerzysta uwazam ze powinien zejsc na odcinku mostu z roweru.Nie ma zadnego znaku zakazujacego.Idac z niemowlakiem modle sie zeby taki rowerzysta nie wjevhal mi w wozek a czesto jeszcze trzeba minac sie z osoba idaca pieszo z przecownej strony.

    • :) dodano 8 lat temu

      Może Pan Długosz to przeczyta? Albo Pan Fałdowski.
      O ile pamiętam jest zakaz jazdy rowerem po chodniku
      a policja śpi…

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?