Koncertem przy Centrum Kultury i Sztuki zakończyły się siedleckie obchody Dni w Diecezjach, które poprzedzają krakowskie Światowe Dni Młodzieży.
Na nowo powstałym placu przy ul. Berka Joselewicza na tle muralu wystąpił chór i orkiestra z Libanu – „Saint Rafqa’s Choir”i „Jesus Ma Joie”. Koncert zgromadził setki siedlczan, wolontariuszy, pielgrzymów i rodziny, u których ci się zatrzymali.
– Gościłam u siebie pielgrzymów z Argentyny. To było nowe doświadczenie i dla nas duże wyzwanie. Są uśmiechnięci, trochę inaczej wyznają wiarę, bo mają trochę inny temperament od nas. Powiedzieli, że słyszeli że Europejczycy są smutni, ale jak nas poznali to stwierdzili, że jesteśmy podobni – mówi siedlczanka. – Kuchnia im smakowała i słodycze, ja gotowałam, dziwili się, że u nas kobiety wszystko gotują i pieką, bo u nich to niemożliwe. Też trochę inaczej czas się u nich liczy, bo do kolacji zasiadaliśmy około 23 i siedzieliśmy do 1, a wstawali rano i od razu się uśmiechali. Jeden z chłopaków marzy o założeniu restauracji i jak mu się uda to powiedział, że będziemy jeść u nich za darmo – dodaje.
Nadszedł też czas na pierwsze podsumowania ŚDM w diecezji siedleckiej.
– To był fantastyczny czas. Wszystko poszło zgodnie z planem, nie było większych wpadek, problemów, pogoda nam dopisała, wszyscy spisali się na medal – podsumował ostatnie cztery dni ks. Wojciech Hackiewicz, koordynator Centrum Diecezjalnego ŚDM w Siedlcach. – Pielgrzymi, którzy brali udział w poprzednich Dniach w Diecezjach przy okazji wcześniejszych Światowych Dni Młodzieży mówili, że po raz pierwszy tak się nimi zajęto. Proszę na nich spojrzeć, padają z nóg. Są wymęczeni i szczęśliwi. Przez te dni zawiązały się znajomości, a pewnie i przyjaźnie.
Te cztery dni, które były bardzo bogate w przeróżne wydarzenia udały się dzięki kilkuset wolontariuszom. Zuzanna, jedna z nich jak mówi jest zmęczona, ale to jest nieważne, bo liczy się tylko to, że mogła być częścią tego wszystkiego.
– To jest takie pozytywne zmęczenie, bo jednak się do czegoś przyczyniłam, mogłam trochę pomóc. Jest super, poznaliśmy ludzi, braliśmy udział w wielu wspólnych wydarzeniach. Atmosfera jest rewelacyjna. Dzięki tym dniom możemy poznać inne kultury i zwyczaje i zmienić nasze myślenie na temat świata. Chyba najlepszy był pierwszy dzień i to spotkanie na placu i potem koło aquaparku. Niestety ja do Krakowa nie jadę, ale na pewno będę z nimi duchem – tłumaczy.
Egzamin z gościnności zdaliśmy, mówili sami pielgrzymi.
– Siedlce to miłe miasto, mili są też ludzie. Rodzina u której mieszkaliśmy jest bardzo gościnna. Polska jest bardzo ładnym krajem i bardzo mi się tutaj podoba – mówi Matias z Argentyny. – Bardzo podoba mi się pomysł z muralem. Napisałem tu swoje imię i kraj z którego pochodzę – dodaje.
O! i tutaj to ja rozumiem… bo na tygodniku siedleckim u tych komunistów to zawsze się coś nie podoba…
Jakich komunistów człowieku??? Komuna się skończyła w 1989 r. Zacznij samodzielnie myśleć i nie daj się wyręczać politykom, którzy się śmieją, że dajesz im się tak sterować.
Komuny to nawet w Związku Radzieckim nie było!
Bedziemy za Wami tesknic☺I pamietac o Was w codziennej modlitwie. Pokazaliscie nam , jak nalezy wierzyc☺Wielki uklon w strone Katedry Siedleckiej i niezastapionego ks.Slawka Arseniuka☺
Jeszcze jedna refleksja ale niestety smutna?jak nasze miasto i organizator konceru dal plame?pani tlumacz, chyba nie do konca wiedziala co to znaczy jezyk angielski (jej tlumaczenie bylo pelne tak wielu bledow jezykowych ze po prostu bylo mi wstyd jak stalam obok moich gosci z zagranicy), ale najciekawsza interpretacja Pani tlumacz bylo ,ze Jezus mowil jezykiem arabskim?tego juz nawet liderka choru z Libanu nie mogla przezyc i byla fajna wymiana na scenie: pani z choru: jezyk aramenski…..pani tlumacz jezyk arabski?az goscie z tlumu zaczeli krzyczec aramenski
ok…..koniec
wniosek uczmy sie jezykow obcych
drugi: niech organizatorzy koncertow katolickich w Siedlcach dowiedza sie wczesniej np z Biblii ze Jezus nie byl Arabem
po trzecie koncert muzycznie byl na wysokim poziomie
Floro, nie wytykaj innym błędów, jeśli sama je popełniasz. Aramejski, nie arameński.Niech się autorzy wpisów na spinie tego dowiedzą wcześniej np. z opracowań Biblii.
Akurat wiem o jaki jezyk chodzilo?a faktycznie bledy w moim poscie wynikaja z faktu ze pisalam je pod wplywem emocji na anglojezycznym tablecie stad te pomylki
ale jedno jest pewne ze Pani tlumacz, a raczej ktos kto kazal Jej tlumaczyc nie maja pojecia o jezyku aramejskim i angielskim z cala pewnoscia
spraw Biblii juz nie mieszajmy….bo sa dla mnie i wielu osob obecnych wczoraj na placu, a w szczegolnosci dla moich gosci z Libanu swietoscia
Jestem katolikiem i jestem dumny, że mieszkam w Polsce i w Siedlcach. Dziękuję przede wszystkim ks. Wojciechowi H. za trud pracy. Doskonała, perfekcyjna, niezwykle duchowa. Instytucjom kultury i wszystkim zaangażowanym siedleckie ŚDM. Chyba najpiękniejszy był pierwszy dzień 21.07. Cudowne powitanie na Placu Sikorskiego, genialny spektakl duchowo – religijny na Błoniach. Oecna: 5+\Dalej 22.07. – emocjonalnie i artystycznie 3+ 24.07.- również 3 +, Moja emocjonalna ocena, dużo niedociągnięć artystycznych, emisyjnych i akustycznych. fatalna scenografia – budynek biurowy CKiS, słabo widoczny i słaby plastycznie mural (wg mnie to nie mural tylko coś pochodnego).
No niech będzie…w podsumowaniu całości, za wszystkie dni w Siedlcach – mocne 4 Skala 1 – 6).
Służby bez zarzutu.
Bardzo trafna ocena. W Siedlcach jeszcze nie umieją malować murali. I nie wiem czy robią to zawodowi artyści. Jeśli tak, to może za mało miasto płaci, bo przecież dobra sztuka kosztuje, a urzędnicy zlecający uznają się za znawców sztuk wszelakich.