SPIN

Piekart: Chcę reprezentować swoje miasto

Aneta Borkowska poniedziałek, 17 września 2012, 15:35 Siedlce, Wydarzenia

„Szczupła, wątła dziewczyna, a potrafi tak machnąć oszczepem… Pani sukces jest naszym sukcesem, patrzymy na panią jak na naszą gwiazdę. Jest pani dla mnie wzorem, jak pokonywać trudności, jak osiągać sukces i jeśli będą mógł wesprzeć jestem do dyspozycji”.

Tak o Katarzynie Piekart, mistrzyni paraolimpijskiej w rzucie oszczepem z Londynu powiedział Wojciech Kudelski. Lekkoatletka była dzisiaj gościem w siedleckim magistracie.

Mieszkająca i trenująca w Siedlcach Piekart reprezentuje klub Start Gorzów Wlkp, ale nie ukrywa, że na koszulce wolałaby mieć logo naszego miasta. Jak powiedziała podczas konferencji przymierza się do założenia stowarzyszenia, by pomóc niepełnosprawnym w aktywnym uprawianiu sportu. Zdradziła też komu dedykuje swój złoty medal z Londynu.

Na co dzień mieszkam w Siedlcach, jestem związana z tym miastem i swoją przyszłość także z nim wiążę. Jestem dumna, że mogłam rozsławić i zareklamować Siedlce. Dlatego korzystniej było być w klubie tutaj i jeśli będą jakieś propozycje to ja jestem otwarta, bo chciałabym reprezentować swoje miasto.
Chciałabym założyć tu stowarzyszenie, aby zebrać z uczelni osoby niepełnosprawne, które chcą trenować. Wiem, że takich osób jest sporo. Może więc uda się nawiązać współpracę z Uniwersytetem. Nabrałam wiatru w skrzydła i może będę miała więcej odwagi, by popukać do drzwi.
Od początku wspiera mnie moja rodzina. Moja trzyletnia córeczka Weronika kiedy ja trenowałam bardzo często bawiła się w piachu na skoczni w dal jako w piaskownicy. I ten złoty medal dedykuję właśnie jej. Na Olimpiadzie po 4 kolejce spadłam z medalowego miejsca. Przypomniałam sobie wtedy wcześniejszą rozmowę z córeczką przez telefon. Powiedziała do mnie: Mama przywieź mi medal. Pomyślałam: „Jak ja wytłumaczę dziecku, że nie mam medalu? Przecież ona pomyśli, że ją olałam.” To dało mi siłę i rzuciłam. Nie wiedziałam wtedy, że to będzie rekord świata. Dlatego ten medal jest dla niej.

Katarzyna Piekart (ur. 5 marca 1986 w Siedlcach) – polska lekkoatletka, mistrzyni paraolimpijska w rzucie oszczepem z 2012 roku.  Wynikiem 41,15 m ustanowiła rekord świata. Jej trenerem jest Winicjusz Nowosielski.

ab

no images were found

5 komentarzy

  1. tak tylko pytam dodano 12 lat temu

    władza się teraz obudziła, a tu dupa blada, jak już były w ogólnopolskich TV (Orange Sport, N sport) http://www.orange.pl/kid,4000158865,id,4002766627,title,Piekart-z-nadzieja-na-wsparcie-niepelnosprawnych-sportowcow,video.html

    migawki pani Katarzyna z flagą miasta Gorzów Wlkp. no ale skoro tam dostała pomoc i wsparcie finasowe a nie w S. to co się dziwić.
    No nic p. Kudelski postawił na złego "konia" (nie pierwszy zresztą raz) tj. p. Lidie Chojecką (ta mimo iż zasłużona dla królowej sportu) nie dostała się na IO, a p. Kasia nie dość, że się dostała do jescze zdobyła złoto (owszem na paraolimpiadzie, ale zawsze to złoto). No nic "to się nie wraci" trzeba obstawić ponowinie (kasa na sponsoring p. Chojeckiej poszła i to nie mała ok. 50 tys. zł) tym razem na p. Kasię do Rio jescze 2 lata.

    PS.
    Colegium Mazovia też się chwali http://www.mazovia.edu.pl/aktualnosci/gratulujemy

    a wszedzie pisało, że studentka UPH, to jak to jest

    No ale sukces ma wielu ojców (matek też :)) a porażka …

    porażka jest sierotą 🙂

  2. Andy dodano 12 lat temu

    Znowu te blade twarze, już się nie chce komentować nawet, Pozdrawiam mieszkańców wybierzcie za dwa lata kogoś innego, kto nie ma poparcia Biskupa

  3. do Andy dodano 12 lat temu

    Dopóki jest siedziba Biskupa w Siedlcach nie ma co liczyć na zmianę władz bez poparcia Kiernikowskiego . Siedlce to średniowieczne miasto z cuchnącymi kanalizacjami, ubojniami drobiu, odkrytym rowem śmierdzącym i palonymi śmieciami. To ostanie zdanie jako temat powinno mieć oddzielny artykuł na SPIN !!!.

  4. krbr dodano 12 lat temu

    Wcale nie, Siedlce to miasto rozmodlonych ludzi. I dobrze, bo tylko modlitwą osiągniemy dobrobyt i pomyślność. Módlcie się.

  5. Piotr dodano 12 lat temu

    Witam. Znam Kasi początki w sporcie niepełnosprawnych, bo też ten sport uprawiałem. Dziewczyna trenowała w klubie w Siedlcach przez kilka lat, ale tu nie miała warunków do trenowania i wyjechała do Gorzowa Wlkp, gdzie dali jej warunki odpowiednie, a ona się odwdzięczyła medalem. Ja zostałem w Siedlcach i do dzisiaj żałuję, bo na Igrzyskach zająłem odległe 7 miejsce.

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?