SPIN

Lewandowski (SKK Siedlce): Przyszedłem aby pomóc

Aneta Borkowska poniedziałek, 17 grudnia 2012, 16:16 Sport, Wydarzenia

Niestety nie udało się siedleckim koszykarzom z SKK Siedlce zrewanżować po środowej przegranej w meczu pucharowym i wczoraj ponownie ulegli drużynie AZS Kutno 58:70 (16:25, 14:18, 13:11, 15:16).

Od początku na parkiecie dominowali goście. SKK próbował gonić wynik, w pewnym momencie była tylko kilku punktowa przewaga, jednak zespół z Kutna był tego wieczoru zbyt silny. W naszym zespole zabrakło skuteczności, pojawiło się sporo błędów, które natychmiast wykorzystywali doświadczeni rywale.

Jednak mimo przegranej naszego zespołu kibice mogą mieć mały powód do zadowolenia. Otóż widoczna była walka, widoczna była także wiara, że ten mecz można wygrać. Czyli to czego brakowało na początku sezonu. To może dawać nadzieję, że następne mecze będą kończyły się szczęśliwie dla SKK.

Mecz skomentowali kapitan Radosław Basiński oraz nasz nowy nabytek Przemysław Lewandowski.

Radosław Basiński
Zespół z Kutna jest w tym sezonie bardzo mocny. Nasza gra nie wyglądała najgorzej. Na pewno odżyliśmy po dwóch ostatnich meczach, ale rywale byli dzisiaj dla nas za mocni. Fakt, był moment gdzie różnica wynosiła tylko 7 punktów, ale to było chyba najwięcej na co nas było dzisiaj stać. Oczywiście jakbyśmy trafili dwa rzuty więcej, dwóch głupich błędów byśmy nie popełnili czy nie zaspali to mecz mógłby się potoczyć inaczej. Ale to jest koszykówka i kto wykorzysta błędy przeciwnika wygrywa mecz.
Myślę, że seria porażek w fatalnym stylu trochę się odbiła w naszych głowach i teraz jesteśmy na etapie odbudowywania wiary, bo tego nam trzeba. Poprawę widać, przed nami teraz ostatni w tym roku mecz w Poznaniu. Liczę, że uda nam się go wygrać i być myślami w drugiej rundzie, która mam nadzieję, będzie dla nas lepsza.

Przemysław Lewandowski
To mój trzeci mecz w barwach SKK. Przyszedłem tutaj, aby pomóc, dać trochę swojego doświadczenia. Atmosfera jest fajna, z większością chłopaków znam się z parkietu. Trochę te wyniki na początku sezonu nie były najlepsze, ale ostatnie mecze pokazują, że walczymy. Mam nadzieję, że cały zespół wróci na ten właściwy tor i będą play-offy. W tabeli jest bardzo ciasno, nie odstajemy punktowo, więc jest nadzieja.
Jak na mecz na własnej hali mieliśmy słabą skuteczność rzutów za 3 punkty. Piłka nam po prostu nie siedziała i myślę, że przy lepszej skuteczności moglibyśmy powalczyć o zwycięstwo.

Punkty: Radosław Basiński 18, Marcin Chodkiewicz 13 (11 zbiórek), Tomasz Deja 12, Kamil Sulima 5, Przemysław Lewandowski 5, Adrian Czerwonka 4, Rafał Kulikowski 1.

ab

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?