SPIN

Pijemy mniej wódki, ale więcej piwa

Aneta Borkowska środa, 20 lutego 2013, 14:16 Siedlce

O 5,4% w 2012 roku w naszym mieście spadła sprzedaż alkoholu wysokoprocentowego  w stosunku do roku poprzedniego. Zmniejsza się również ilość punktów sprzedaży detalicznej jak i punktów gastronomicznych, w których podawany jest alkohol.  

Jak podkreśla Krystyna Pawlicka, kierownik Referatu Ewidencji Gospodarczej UM Siedlce to dobra wiadomość dla miasta.
– W ostatnim czasie w Siedlcach powstało kilka wielkopowierzchniowych sklepów, więc z dostępem do alkoholu problemów nie ma. A spadek jego sprzedaży spada przekłada się na jego mniejsze spożycie – dodaje.

Inaczej jest w przypadku alkoholi niskoprocentowych. Sprzedaż piwa w Siedlcach wzrosła o ponad 1,4 mln zł, podobnie jest w przypadku wina, którego sprzedano za prawie 500 tys. zł więcej.
– Taką tendencję obserwujemy w całej Polsce. Jeśli idzie o piwo to na pewno miał tu wpływ finał Euro 2012, natomiast w przypadku wina, może to świadczyć o wzroście kultury picia alkoholu – mówi Krystyna Pawlicka.

Ustabilizowany rynek

Z informacji przedstawionych przez referat wynika również, że spada ilość punktów sprzedaży alkoholu. Pod koniec ubiegłego roku w Siedlcach funkcjonowało 149 punktów sprzedaży detalicznej i 58 lokali gastronomicznych. W porównaniu z rokiem 2011  w mieście jest o 4  sklepy z alkoholem mniej i 16 lokali. Nadal pozostają niewykorzystane limity zezwoleń na sprzedaż alkoholu. W przypadku detalu jest jeszcze do wykorzystania 10 z puli 120 zezwoleń, jeśli chodzi o gastronomię to wykorzystanych jest 38 koncesji ze 100 jakie dopuszcza uchwała rady miasta.

– Tak ustabilizowany rynek pozwala w przewidywalny sposób prowadzić działalność naszym przedsiębiorcom. Nie dochodzi do sytuacji, w których muszą oni czekać na zezwolenie, zasłaniać stoiska z alkoholem, dzięki temu unikają strat – tłumaczy Pawlicka.

Warto zaznaczyć, że miasto robi dużo aby zwalczyć sprzedaż alkoholu nieletnim. W ubiegłym roku w Siedlcach wszczęto dwa postępowania w sprawie cofnięcia zezwoleń za sprzedaż napojów alkoholowych nieletnim. W jednym przypadku zezwolenie cofnięto, druga sprawa zakończyła się umorzeniem ze względu na brak dowodów.

– Właśnie podsumowano kampanię „Pozory mylą, dowód nie”. Były plakaty we wszystkich sklepach w mieście, rozdaliśmy kilka tysięcy ulotek, przeprowadziliśmy szkolenia dla sprzedawców, wychowawcy rozmawiali na ten temat z młodzieżą i rodzicami. – wyjaśnia Pawlicka  – Takie kampanie są bardzo potrzebne bo uświadamiają problem, a to pozwala uniknąć wielu przykrych konsekwencji spożywania alkoholu przez młodych ludzi – podsumowuje akcję Krystyna Pawlicka.

źródło: UM / opr. ab

5 komentarzy

  1. Realista dodano 11 lat temu

    "Jeśli idzie o piwo to na pewno miał tu wpływ finał Euro 2012, natomiast w przypadku wina, może to świadczyć o wzroście kultury picia alkoholu – mówi Krystyna Pawlicka. " – kultura picia bo sprzedaż wódy spadła 😀 po prostu cena wódki wysoka to zaczęli kupować więcej na mecie tym bardziej że wszystko drożeje więc kasy mniej. Sprzedaż piwa wzrosła o 1,4 mln ,a wódki spadła 😀 to proste piwa na mecie nie sprzedaje bo się nie opłaca. Ach Ci urzędnicy to myślą że jest jak sobie policzą to tak będzie 😀

  2. czytelnik dodano 11 lat temu

    Nie wiem co kogo śmieszy stwierdzenie, że kultura picia wzrasta, bo spadła sprzedaż wódki. Wódka zostaje wypierana przez alkohole o mniejszym stężeniu procentowym. Świadczy to o tym, że ludzie nie kupują alkoholu po to, żeby się upić, tylko dlatego, że im np. smakuje. Ja wiem, że można się upić bez problemu piwem czy winem, ale jest znacznie trudniej, w wyniku czego sposób zachowywania się ludzi po alkoholu jest normalniejszy, bardziej kulturalny. I nie mówię, że wódki nie da się pić kulturalnie, jednak spożywając ją jest dużo większe ryzyko przeholowania przez co niektórym odejmuje rozum i zachowują się jak hołota.
    Co do argumentu, że ludzie kupują więcej na mecie i że wódka jest droga….. co by nie było ale od tylu lat można kupić wódkę średniej klasy w okolicy 20 zł, jak ktoś woli to są wódki w cenie 15 zł i niżej. Co jak co, ale cena wódki się mocno nie zmieniła. Szczerze mówiąc nie znam nikogo kto by z moich znajomych kupował wódkę na mecie niewiadomego pochodzenia (tylko niech nikt nie mówi, że na mecie można kupić wódkę jak w sklepie po niższej cenie). Być może mówisz o jakiś patologiach, gdzie 2 czy 3 złote to majątek, dla którego lepiej iść i kupić wódkę niewiadomego pochodzenia, bo dla takich to w końcu bez różnicy co za paliwo piją, ważne żeby sponiewierało.
    Poza tym w ujęciu procentowym to ceny piwa mocniej poszły do góry w porównaniu do alkoholi wysokoprocentowych w ostatnich latach, a jednak ich sprzedaż wzrosła. Biorąc to pod uwagę, ludzie nie powinni odchodzić od wódki, wręcz przeciwnie, skoro chcieliby się upić to kupowaliby więcej wódki. Tak się jednak nie dzieje, bo widocznie wzrasta świadomość ludzi, w kwestii spożywania alkoholi.

  3. ztejsamejstrony dodano 11 lat temu

    Więcej mocnych alkoholi sie pije z nielegalnych źródeł i z własnej roboty. Taka statystyka to potłuc… butelkę. Nic dobrego dla miasta z tej statystyki nie wynika ale zawsze się można pochwalić tylko nie wiem po co?

  4. rower dodano 11 lat temu

    Nie pij wodki nie pij wina kup se rower "Ukraina" 🙂

  5. C2H5OH dodano 11 lat temu

    Urząd Miasta jak zwykle sieje gomułkowską propagandę. Też mi powód do zadowolenia ,że mniej piją wódki, a więcej piwa. W obu przypadkach jest taki sam alkohol. Tak debilne to porównanie jak papierosy mocne czy lekkie. W obu przypadkach tak samo uzależnia. Na w/w temat może wreszcie zabrałby głos Pan Bolesław Białas. Jakby nie było terapeuta uzależnień od bardzo wielu lat i pełnomocnik prezydenta miasta do spraw rozwiązywania problemów alkoholowych. Chyba, że tak go polityka wciągnęła, iż zapomniał w czym jest dobry. I obecnie przyklepuje takie bzdury ,które wypisuje UM Siedlce. Alkohol w mieście Siedlce może kupić każdy od dzieciaka do starca, tyle że w drugim przypadku starzec może , dzieciak nie. Plakaty nic nie dadzą to nie plakaty sprzedają alkohol tylko sklepikarze. Dla nich kryterium pełnoletności jest to czy kupującego widać z za lady, a nie dowód osobisty. Patologią nie jest to czy kupujesz gówno za 50, 100 zł, czy za 3 lub 4 zł na mecie. W obu przypadkach nadużycie spowoduje uzależnienie z gwarantowaną patologią.

Dodaj komentarz

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?