SPIN

Studnia 2013. Siedleccy strażacy ćwiczyli w ekstremalnych warunkach

Beata Głozak sobota, 28 września 2013, 23:47 Siedlce

Dwóch mężczyzn utknęło w kanałach technologicznych a dwóch kolejnych w studniach. Strażacy i ratownicy przeprowadzali akcję ratunkową w wyjątkowo trudnych warunkach. Kiedy coś szło nie tak – zaczynali od nowa.  

Około 50 strażaków i ratowników z całego kraju wzięło dzisiaj udział w warsztatach ratowniczych „Studnia 2013” zorganizowanych na terenie Jednostki Ratowniczo-Gaśnicznej przy ul. Składowej w Siedlcach.

Niska temperatura, duża wysokość i niewiele tlenu – z tym wszystkim musieli poradzić sobie uczestnicy zajęć. Celem warsztatów było wypracowanie technik i sposobów działań podczas akcji w studniach i kanałach technologicznych.

– W tej chwili w Polsce nie ma jednoznacznych procedur dedykowanych do takich warunków – mówi Ignacy Baumberg z Komendy Wojewódzkiej PSP w Łodzi. – Za każdym razem strażacy w pewnym sensie improwizują korzystając z wiedzy i umiejętności, które posiadają. Dzisiejsze szkolenie ma zminimalizować przypadkowość podczas takich akcji i wyrobić właściwy sposób myślenia – dodaje.

Ignacy Baumberg o warsztatach „Studnia 2013” (posłuchaj)

Ignacy Bauberg o warsztatach studnia2013

Baumberg podkreśla, że „studnia” to jedynie symbol miejsca z niezwykle trudnymi warunkami. Równie dobrze może być to silos czy spiętrzone wagony pociągu.

Kolejny raz zajęcia prowadzono metodą tzw. „stop klatki”. Znaczy to, że każdy element akcji ratunkowej był dokładnie ćwiczony. Nie liczył się czas a jakość.

– Cała masa ćwiczeń jakie nieraz obserwujemy w straży pożarnej polega na bieganiu w kółko i analizie szybkości a nie jakości działań. Oglądając je ma się wrażenie, że jest dynamicznie i sprawnie, ale po przyjrzeniu się szczegółom widać błędy – podkreśla Baumberg.

Niecodzienność tych warsztatów sprawiła, że do Siedlec zjechali eksperci z zakresu ratownictwa wysokościowego, medycyny ratunkowej i strażacy z całej Polski.

Fotogaleria

Warsztaty ratownicze „Studnia 2013″

15 komentarzy

  1. @123 dodano 11 lat temu

    Że się też chce się chłopakom w wolną sobotę ekstremalne rzeczy robić.

    • ciekawe dodano 11 lat temu

      No ciekawe, ze nie liczy się czas. Prawda jest taka, ze przecież w razie zagrozenia życia liczy się każda sekunda. jak cos się stanie to co oni bedą robić? Będą dumać? czy ratować ludzi?

      • GPR dodano 11 lat temu

        Oczywiście, że się liczy. @ciekawe chyba nie wysłuchał lub przeczytał coś nie do końca ze zrozumieniem. Chodzi o to, że to były warsztaty i tu zwracana była uwaga głownie na szczegóły techniczne i poprawność przemieszczania/ewakuacji poszkodowanego żeby miał szansę przeżycia bez narażania go na urazy wtórne. Ja wiem, ze niektórzy ratownicy zaprogramowani są tylko na czas i ich celem jest jak najszybsze "pozbycie się" poszkodowanego z miejsca zdarzenia. Takie podejście do sprawy już dawno zostało naukowo udowodnione (niestety w Polsce jeszcze nie), że nie służy poszkodowanemu a niektórzy uważają nawet, że fajnie jest nie wiedzieć to wtedy nie ma problemu.
        Krótki czas wykonywania nawet trudnych technik osiąga się żmudnym treningiem i powtarzalnością ich wykonywania nie gadaniem czy patrzeniem. Strażacy sportowcy to wiedzą chadzając po wspinalni czy budując ssawną w bojowce. I co z tego, ze czas znakomity jak są punkty karne. Punkty karne w ratownictwie to dramat ludzki a czasami śmierć i trzeba mieć tego świadomość – w końcu.
        A operacja na otwartym sercu ma być zrobiona tylko szybko czy przede wszystkim dobrze?

    • monia dodano 11 lat temu

      Może pomyślicie, że to głupie, ale naprawdę jestem spokojniejsza o swoje życie. Chłopaki się ciągle doszkalają, to jest ich pasja a jak wykonujesz to co kochasz to po prostu jesteś w tym świetny. Dzięki chłopcy

  2. ........@ dodano 11 lat temu

    Tak….. Ja to mam pytanie czy ci ludzie otrzymują jakieś wsparcie chociażby od naszej władzy lokalnej? Z tego co wiem na rzeczówkę w straży nie ma złamanego grosza i nawet kręgi studzienne na te warsztaty pożyczali od lokalnego przedsiębiorcy. Może warto się zainteresować bo ci ludzie robią naprawdę wielkie rzeczy i warto ich wspierać.

    • czynny strażak dodano 11 lat temu

      Prezydencie naszego pięknego miasta, może w końcu dojdzie do Pana świadomości, że w zakresie technicznym strażakom trzeba pomagać systematycznie – co roku.
      Nie jakieś dawać im tam odpady z budżetu na paliwo – bo to nawet jest żałosne. Każdy prezydent przed Panem to robił, więc dobrze by było żeby Pan nie był odmieńcem. Opłaca się zapewniam.

  3. emeryt strażak dodano 11 lat temu

    Straż siedlecka jest państwowa, więc utrzymuje ją budżet. Kiedyś jednak miasto wspierało ich kupując im jakieś dobre ubrania, drobny sprzęt itp. Teraz niektóre OSP mają lepsze wyposażenie. A sprzęt hydrauliczny JRG ze Składowej to poczatek lat 90 ubiegłego wieku.
    Wiem co piszę bo jestem emerytem i mi wolno pisać prawdę. Co mi zrobią?

    • inny emeryt dodano 11 lat temu

      Tak to fakt, kiedyś miasto troszczyło się o swoich strażaków dając im coś więcej jak tylko na paliwo. Z subwencji państwa nie da się funkcjonować bezpiecznie na podstawowym poziomie. Zakupy sprzętu w straży pożarnej realizowane są tylko niejako przy okazji zakupu samochodu a jak samochodu się nie kupuje, bo to rząd wielkości 1mln złotych to i sprzętu się nie wymienia. I jakoś to jest, a prawda jest taka, że strażacy nie mają dobrych ubrań ochronnych, butów, rękawiczek na drobnym aczkolwiek drogim sprzęcie ratowniczym kończąc. Tak długo się nie da.

    • Smutny dodano 11 lat temu

      Widać obecny prezydent strażaków ma w "poważaniu". To gminy z budżetem 10-15mln przeznaczają co roku min. na ochronę ppoż. (bez wydatków inwestycyjnych) po 150 -200 tyś zł i więcej.
      A miasto i powiat grodzki przy budżecie ponad 400 mln nic? To jakieś kiepskie żarty. A co będzie jak trzeba będzie kupić nową drabinę, bo ta ma ponad 20 lat i się sypie a to koszt. ok 4-5mln.
      Jest układanie budżetu na 2014r. warto więc przemyśleć co piszą internauci, bo jak się cały sprzęt sypnie strażakom ze starości to oj będzie bieda w mieście. No i ……trzeba będzie OSP prosić o pomoc.

      • WSTYD dodano 11 lat temu

        OSP prosić o pomoc to nie wstyd. Wstydem jest postawa naszej Rady Miasta i jej organu wykonawczego czyli prezydenta jeżeli to prawda co piszą internauci.
        Mam nadzieję, że w następnym roku zrehabilitują się bo to wcale nie jest śmieszne.

  4. ochotnik dodano 11 lat temu

    Prawdę emeryt prawisz. Na szczęście braki w sprzęcie nadrabiają swoim wyszkoleniem. Nie wszyscy oczywiście bo w JRG2 też jak wszędzie są różni strażacy. No ale mają przynajmniej lidera.
    Co do hydrauliki to zgoda jest przestarzała i nadaje się do ich sali historycznej.

    • mieszkaniec dodano 11 lat temu

      Co ja czytam. Nie powiem, że to skandal bo dobrym jednostkom OSP należy się tak samo jak strażakom zawodowym. Ale ta jednostka ochrania przecież połowę 80 tysięcznego grodu. Chyba coś tu jest nie tak bo samochody są teraz już mocne i nie da się ich porozcinać nożyczkami!

      • Iwona dodano 11 lat temu

        Siedleccy samorządowcy z prezydentem z na czele, może przyjrzelibyście się trochę bliżej problemom strażaków ze swojego miasta. Bezpieczeństwo to nie tylko policja i straż miejska. Zobaczcie jak ich strażnice wyglądają w środku i nie chodzi mi tutaj o gabinety komendantów które prawdopodobnie są całkiem całkiem ale tam gdzie czuwa załoga wyjazdowa. Odwiedzałam w maju strażnicę na Składowej z dziećmi to wiem. Jakaś hydraulika do wypadków jak czytam, ubrania ile to kosztuje 100-200 tyś to jakie to pieniądze dla takiego miasta. Nie róbcie z naszej straży OSP nie ujmując niczego druhom.

        • działacz społeczny dodano 11 lat temu

          "Remont ośrodków kultury w mieście pochłonął 17 mln" czytam w innym wątku. Hm….. To dobrze, ale sprzęt strażacki też trzeba odtwarzać i strażnice także remontować. No ale jak prezydent nie ma czasu być nawet u strażaków w dniu ich święta i wysyła swojego zastępcę to widać jak ich szanuje. Panie Prezydencie kultura i ludzie czerpiący z niej zyski to nie wszystko. Bezpieczeństwo, to w wymiarze ratowniczym też wiele znaczy dla społeczności lokalnej. Lepiej się o tym nie przekonywać.

  5. sdlczanin dodano 11 lat temu

    Stanowczo za mało uwagi poświęca się strażakom. To oni w krytycznych sytuacjach narażają własne życie aby uratować człowieka. Gdzie są festyny, pokazy, spotkania z dziećmi, imprezy z udziałem straży? Policja jest wszędzie i hucznie imprezuje. Rozjeżdżają się po szkołach i pokazują alkomat, a ich osiągnięcia to zapuszkowanie kogoś za gram zioła. Żądam zmian! Dzieci od narodzin powinny być poprawnie uczone kto jest bohaterem i na kogo mogą liczyć!

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?