SPIN

Babcia Nikoli: To nie jest moja wnuczka!

Beata Głozak środa, 23 października 2013, 14:13 Siedlce

 – To nie jest moja wnuczka – mówi zdecydowanym tonem babcia zaginionej w październiku 2010 roku w Siedlcach Nikoli Sieczki. – O sprawie wiemy, bo mamy kontakt z Fundacją „Itaka”. Zostaliśmy przez nią powiadomieni, że zostało znalezione dziecko i byliśmy tym zainteresowani, ale proszę ogłosić całemu światu, że to nie jest moja wnuczka – dodaje babcia dziewczynki.

O tym, że odnaleziona w obozie romskim w Grecji kilkuletnia dziewczynka może być zaginioną przed trzema laty Nikolą poinformowały ogólnopolskie media. To jednak jak podkreśliła wcześniej mazowiecka policja jest bardzo mało prawdopodobne. Tego samego zdania jest też babcia dziewczynki, która przypomina, że Nikola ma teraz 3,5 roku a dziewczynka ze zdjęcia, które obiegło już w zasadzie cały świat wygląda na dziewczynkę 6-letnią. – To absolutnie nie jest nasza Nikola – mówi.

Przypomnijmy. Siedlczanka zaginęła 3 lata temu. Wszystko stało się w poniedziałek 25 października 2010 roku. Około godz. 20. do dyżurnego KM Policji w Siedlcach zadzwoniła 26 – letnia Małgorzata B. twierdząc, że została pobita przez swojego konkubenta, 29 – letniego Norberta S. Mężczyzna miał także zabrać z domu ich wspólne dziecko, sześciomiesięczną Nikolę i uciec z nią w nieznanym kierunki. Zdarzenie postawiło na nogi siedlecką policję. Tego samego wieczoru i następnego dnia będący na służbie policjanci prowadzili akcję poszukiwawczą.

Krystyna Gołąbek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach przyznała, że śledztwo prowadzone przez nią dotyczyło dwóch wątków.

Krystyna Gołąbek o śledztwie ws. Nikoli (posłuchaj)

Krystyna Gołąbek

Komentarze (1)

  1. Andy dodano 10 lat temu

    Norbert S. też zaginął, czy go odnaleźli

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?