Wczoraj pielęgniarki spotkały się z przedstawicielami ministerstwa zdrowia, by rozpoczęte podczas protestu rozmowy przełożyć na konkrety. Przypomnijmy, że protest odbył się w Warszawie dwa tygodnie temu. Podczas wczorajszego spotkania osiągnięto kompromis.

– Kompromis ma to do siebie, że obie strony muszą z czegoś ustąpić i co prawda nie jest to wszystko co było zakładane na początku, ale oprócz nas i ministra zdrowia jest także pacjent i to o nim staraliśmy się przede wszystkim pamiętać podczas negocjacji – mówi Zofia Czyż z Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Siedlcach.

Na samym początki pielęgniarki postulowały o 1500 podwyżki do podstawy, ale wraz z protestami i rozmowami oczekiwania ulegały modyfikacji. –  Chciałyśmy ostatnio trzech podwyżek po 500 złotych, ale ostatecznie zgodziłyśmy się na 4 razy po 400 złotych. Jest to podobna kwota tylko rozłożona w czasie – mówi Zofia Czyż.

To nie jedyny postulat z jakim na protest jechały pielęgniarki. Walczyły i nadal walczą o to by ich praca została wpisana do kontraktowania z NFZ-em. – Ta sprawa jest w fazie rozmów, bo dopiero jest przygotowywany projekt rozporządzenia do konsultacji. To jest drugi etap, a więc ważne jest to, że to kontynuacja i nic nie jest odłożone na bok – dodaje.

Mimo porozumień w siedleckim szpitalu trwa referendum strajkowe, ale jak tłumaczy Zofia Czyż dotyczy to już sytuacji całego szpitala, a więc wszystkich pracowników, a nie tylko pielęgniarek i położnych.
– Niektóre postulaty zostały już spełnione, ale chcemy by wszystko między nami, a pracodawcą zostało doprowadzone do końca – dodaje.