Na razie wymiana żarówek na mocniejsze, ale nikt nie wyklucza instalacji czujników zmierzchowych – władze Siedlec obiecują, że przyjrzą się oświetleniu okolic przejść dla pieszych.
O problemie w oświetleniu siedleckich ulic w okresie zimowym mówiła Elwira Banach. Radna podczas ostatniej sesji miejskiej dowodziła, że kiedy dzień jest pochmurny, latarnie są włączane za późno.
– Stwarza to zagrożenie, szczególnie w rejonie przejść dla pieszych – tłumaczyła proponując wcześniejsze włączanie oświetlenia w całym mieście.
W Siedlcach latarnie sterowane są zegarem astronomicznym. Włączają się 20 minut po zachodzie słońca, a gasną 20 minut przed jego wschodem. Zdaniem Wojciecha Cylwika z wydziału dróg siedleckiego urzędu, obecny system nie wpływa negatywnie na bezpieczeństwo siedlczan, dlatego do zmian władze miasta podchodzą sceptycznie. Zwrócono natomiast uwagę na rejony przejść dla pieszych.
– Cyklicznie zmieniamy tam żarówki na mocniejsze i liczę, że wkrótce wymienimy wszystkie – wyjaśniał Cylwik. Za namową radnej wydział dróg obliczy też koszt instalacji czujników zmierzchowych przy latarniach znajdujących się w rejonie pasów dla pieszych. – Ich montaż w całym mieście byłby rozwiązaniem drogim i niekoniecznie uzasadnionym, bo w przypadku pochmurnego dnia po prostu by się włączały – dodał naczelnik.
Pan Cylwik chyba nie ma bladego pojęcia jak działa sterowanie oświetleniem. Może wystarczy zmienić ustawienia zegara astronomicznego i będzie ok. Tylko trzeba w wydziale pana Cylwika zatrudnić jedną osobę co ma o tym pojęcie (albo zlecić komuś zmianę ustawień) a nie zatrudniać znajomych. A zamiast montażu wielu czujników zmierzchowy przy przejściach wystarczy zamontować (albo przestawić istniejący czujnik) przy tym zegarze astronomicznym. Proste …. 10 min roboty.
Też tak zauważyłem.
Przecież tu nie o to chodzi. Można ustawić co się chce i zajmie to moment. Gorzej z płaceniem rachunków. Zapytaj ile te 40 minut dłużej dziennie, codziennie będzie kosztować i wtedy będzie wszystko jasne 🙂
Czytaj Pan ze zrozumieniem. Zapewniam, że nie boli…..
"Na razie wymiana żarówek na mocniejsze, ale nikt nie wyklucza instalacji czujników zmierzchowych – władze Siedlec obiecują, że przyjrzą się oświetleniu okolic przejść dla pieszych."
"– Cyklicznie zmieniamy tam żarówki na mocniejsze i liczę, że wkrótce wymienimy wszystkie – wyjaśniał Cylwik. Za namową radnej WYDZIAŁ DRÓG OBLICZY TEŻ KOSZT INSTALACJI CZUJNIKÓW ZMIERZCHOWYCH PRZY LATARNIACH ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W REJONIE PASÓW DLA PIESZYCH. – Ich montaż w całym mieście byłby rozwiązaniem drogim i niekoniecznie uzasadnionym, bo w przypadku pochmurnego dnia po prostu by się włączały – dodał naczelnik.
Ej no! Jak pochmurny dzień to latarnia też rozjaśni przejście dla pieszych. Jak zwykle asekuracja.
"system nie wpływa negatywnie na bezpieczeństwo siedlczan"
Bo jeszcze jakimś cudem nie zdarzył się wypadek w którym by został poszkodowany jakiś urzędnik… aaa zapomniałem oni chodzą do pracy jak już słońce wysoko na niebie.
Światła mijania niewiele dają w okresie wschodu i zachodu słońca i właśnie o wschodzie jadę sobie do pracy a na ulicach ciemno jak w du…. u mu…..
Panie Cylwik – proponuję przejechać się po Siedlcach ciut przed świtem i zobaczy Pan jaka jest różnica z i bez latarni. Te 20 czy 30 min dłużej ich działania robi ogromną różnicą w bezpieczeństwie – szczególnie pieszych. A co do doświetlania przejść to proponuję wycieczką do Rembertowa na ul Cyrulików – najbliżej – to Pan zobaczy jak powinno być oświetlone przejście dla pieszych i porówna z tym np obok Brofaktury w stronę więzienia…