Niewykluczone, że w Siedlcach powstanie program szczepień ochronnych przeciwko grypie. Z pomysłem takim wystąpił w ostatnim czasie radny Arkadiusz Mazurkiewicz.
Wszystko w związku z licznymi w tym roku zachorowaniami na tzw. świńską grypę. W siedleckim szpitalu miejskim z jej powodu hospitalizowanych było kilkanaście osób.
– Najbardziej narażeni na grypę są seniorzy oraz osoby z cukrzycą, chorobami płuc, niewydolnością krążenia czy nowotworami i myślę, że właśnie te osoby można by było pod takie darmowe szczepienia podciągnąć – mówił. – Tegoroczny atak grypy sprawił, że wzrosła liczba wizyt w przychodnich, a kolejki dezorganizują ich pracę, poza tym to osoby starsze są zastępczymi opiekunami dzieci – wyliczał.
Koszt takiego programu w skali miasta miałaby wynieść ok. 200 tys. złotych, przy wyszczepialności na poziomie 60 proc., co w efekcie miałoby ograniczyć ilość zachorowań o ok. 80 proc. Władze miasta pomysłu nie skreślają, ale zastrzegają, że wymaga dopracowania.
– W Warszawie najwięcej na „świńską grypę” zachorowało dzieci, więc gdybyśmy przyznali pieniądze w przyszłym roku, to naprawdę trzeba mocno przeanalizować docelową grupę, by kogoś nie skrzywdzić – mówi Anna Sochacka, wiceprezydent. – Bo jeśli założymy, że te 200 tysięcy przeznaczymy na osoby powyżej 65 roku życia to się zaczną pytania czemu nie szczepimy dzieci – dodaje.
Temat mają podjąć w najbliższym czasie radni z komisji zdrowia.
Oj! Pani Prezydent u Pani zawsze pod górkę. A nie lepiej zrobić sondaż wśród przychodni pierwszego kontaktu i zapytać ile osób się zaszczepiło w latach ubiegłych, a dopiero wtedy torpedować pomysł swojego kolegi partyjnego. Chyba, że kolego ale nie partyjny.
Po szczepieniu to grypa murowana.
Szczepienia p. grypie to pic na wodę. Nie dość że uodparniają na kilka jej szczepów to jeszcze skuteczność ochrony oscyluje podobno w granicach 30%. Ja szczepiłam się na grypę przez 3 lata (przymus w pracy) i za każdym razem przechodziłam ciężką grypę z powikłaniami. Od 4 lat się nie szczepię i nie zachorowałam nawet na mały katarek, po prostu zdrowo się odżywiam, łykam tran cały rok i uprawiam sport. Polecam taką ochronę wszystkim. O zdrowie trzeba dbać a nie się szczepić.