299 spośród 3 815 osób nie zakwalifikowało się do żadnej z wybranych przez siebie szkół średnich w Siedlcach.
Dzisiaj siedleckie placówki tak, jak wszystkie w kraju, wywiesiły listy. W całym mieście nadal jest 539 wolnych miejsc, ale głównie w szkołach branżowych.
– Jesteśmy uczniami drugiej klasy w „Prusie” i przyszliśmy sprawdzić czy nasi znajomi się dostali – mówi jeden z młodych mężczyzn stojących przy liście I LO. – Jedni są w „Prusie” inni w „Królówce”, „Żółkiewskim” i „Ekonomiku”, ale zauważyliśmy, że u nas progi są wyższe niż w roku ubiegłym. To znaczy, że dostać się było trudniej – przyznaje. – Będzie ścisk – dodaje drugi.
– Potwornie się stresowałam – przyznaje młoda siedlczanka. – Głównie podwójnym rocznikiem i tym, że „Prus” miał o jedną klasę mniej niż w roku ubiegłym – przyznaje.
W związku z podwójnym rocznikiem, który był efektem reformy oświaty, siedlecki samorząd razem z dyrektorami szkół przygotował więcej miejsc niż w roku ubiegłym. Rekrutacja była przeprowadzana oddzielnie dla absolwentów podstawówek i gimnazjów.
W tej chwili jedyne wolne miejsca w liceum ma „Samochodówka” – w sumie 16 (łącznie dla gimnazjów i podstawówek). Wśród techników „Rolnik” – w sumie 35 (łącznie dla gimnazjów i podstawówek) i „Budowlanka” – w sumie 23 miejsca (łącznie dla gimnazjów i podstawówek). Pozostałe to miejsca w szkołach branżowych, a także tych nie prowadzonych przez miasto.
Sytuacja jeszcze się zmieni. Z danych ratusza wynika, że wielu uczniów wybierało po kilkadziesiąt klas. To może świadczyć o tym, że aplikowali też w innych miejscowościach.
– Jeśli część z nich dostała się też tam, być może wybierze szkoły bliżej swojego miejsca zamieszkania i wtedy zwolni miejsca w Siedlcach – tłumaczy rzeczniczka prasowa urzędu miasta Aneta Krajewska.
Elektroniczna rekrutacja wyklucza tzw. blokowanie miejsc w danym mieście. Uczniowie w maju podczas wyboru zaznaczali klasy i szkoły swojej preferencji. Jeśli teraz punktów nie starczyło do klasy pierwszego wyboru, system kwalifikował ich do kolejnej z listy. Uczeń zakwalifikowany automatycznie „znika” z systemu, ale tylko ze szkół w danym mieście, bo system nie jest połączony między miejscowościami. W efekcie jedna osoba mogła zakwalifikować się do kilku szkół, ale w różnych miejscowościach – do jednej np. w Siedlcach, Węgrowie czy Mińsku.
Od dzisiaj do 24. lipca do godz. 10 osoby zakwalifikowane mają czas na potwierdzenie woli podjęcia nauki w przydzielonej im klasie. Dlatego może się okazać, że 25 lipca liczba wolnych miejsc będzie inna niż dzisiaj.
Miał być ponoć armagedon. A tu kiszka. Większość dzieciaków już się dostała do wybranych szkół, a jeszcze nie rozpoczęła się nawet rekrutacja uzupełniająca.