19 zł za śmieci segregowane od osoby i 38 złotych opłaty podwyższonej, czyli za śmieci zmieszane. To nowe propozycje prezydenta Siedlec w kwestii opłat za odbiór odpadów. Urząd poluzował listopadowe stanowisko zwłaszcza jeśli chodzi o odpady niesegregowane.
Listopadowy projekt zakładał, że od stycznia stawka za odbiór śmieci segregowanych wyniesie 21 zł od osoby, a za brak segregacji, trzeba będzie płacić 63 zł opłaty podwyższonej. Nowe ceny miałyby obowiązywać od lutego. To zbulwersowało radnych opozycji i część mieszkańców z bloków spółdzielczych. Przed ostatnią sesją kilkadziesiąt osób przyszło pod urząd z biało-czerwonymi flagami, a następnie weszło na obrady radnych.
Część osób przyznawała, że rosnące koszty odbioru i utylizacji śmieci muszą zakończyć się podwyżką, ale nie tak „horrendalną”. To samo mówili radni opozycji.
Po m.in. rozstrzygnięciu przetargów na odbiór odpadów i szacunkowych wyliczeniach dotyczących ich unieszkodliwienia wynika, że w roku 2020, system gospodarowania odpadami powinien zamknąć się w kwocie ponad 16 milionów.
Przy obecnych stawkach 12,5 zł i 25 zł za odbiór odpadów, dochód z opłat od siedlczan to około 9,4 mln zł. A to by znaczyło, że brakuje ponad 6,5 mln zł.
Jeśli radni zgodzą się na ostatnie propozycje prezydenta, dochód z opłat wyniesie około 13,9 mln zł, to w systemie zabraknie nieco ponad 2 miliony. Tyle pieniędzy trzeba będzie i tak dołożyć z dochodów miasta, czyli głównie z podatków.
Sesja, podczas której radni pochylą się nad projektem odbędzie się w poniedziałek 16. grudnia. Początek o godz. 10.
komisja gospodarki 12.12.2019 Radni nie zaakceptowali te tej propozycji.