Wszyscy siedlczanie powinni już segregować bio-odpady kuchenne. Przypomnijmy, problemy miały dwa sektory. W marcu pojemniki na tę frakcję pojawiły się w trzecim i czwartym, a od kwietnia miały być w pierwszym i drugim. Tak się jednak nie stało.
– W momencie gdy rozpoczęła się epidemia dostaliśmy z przedsiębiorstwa informacje, że ich dostawca ze względu na zamknięcie granic nie jest w stanie wywiązać się z umowy w terminie – mówi Małgorzata Furmaniak z Referatu Ochrony Środowiska. – Na podstawie ustawy, która umożliwia wspomaganie przedsiębiorców, zmieniliśmy umowę przedłużając termin dostarczenia pojemników do 15 czerwca – dodaje.
Dlatego miasto nie naliczyło kar umownych. Jeśli ktoś do tej pory nie dostał pojemników powinien zgłosić to do urzędu miasta. Wtedy kary będą naliczone.
Przypomnijmy, że do pojemników bio, które mają brązowy kolor mają trafiać obierki, ugotowane resztki warzyw, zepsute owoce czy skorupki jaj. Nie można wrzucać do nich odpadków pochodzenia zwierzęcego, te muszą trafiać do śmieci zmieszanych.