Wolontariusze apelują o rozsądek w przynoszeniu rzeczy do magazynu społecznego przy Sobieskiego. To co czasem znajduje się w workach zostawianych pod budynkiem wywołuje grozę.
– Ludzie przynoszą rzeczy, które do niczego się nie nadają jak ozdoby świąteczne czy zepsute meble, ale znajdujemy także brudną pościel i nawet zużyte pampersy – mówi jedna z wolontariuszek Magdalena Urban. – To brak szacunku dla uchodźców i naszej pracy – dodaje.
Z zasobów magazynu korzystają nie tylko uchodźcy zakwaterowani na terenie miasta, ale także z powiatu siedleckiego i powiatów ościennych.
– Potrzebujących nie ubywa, a zapasy topnieją – tłumaczy wolontariuszka Aneta Kaniewska. – Obecnie potrzebne najbardziej są proszki do prania zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych, cukier i soczki dla dziec, a także olej – dodaje.
Magazyn znajduje się przy ul Sobieskiego 18.
Ludzie (niektórzy) są naprawdę obrzydliwi. Szkoda, że tam nie ma kamer, bo aż się prosi wizerunek takiej osoby publikować i tym zużytym pampersem mu w gębę rzucić.