SPIN

PEC: Nie zapłacimy kary. Nie czujemy się winni

Aneta Borkowska wtorek, 14 lutego 2023, 15:32 Siedlce

Siedlecki PEC dostał milion 250 tysięcy złotych kary od Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Powód? Niedotrzymanie warunków umowy z 2016 roku na dofinansowanie remontu kotłowni węglowych. Pieniądze na ten cel pochodziły właśnie z WFOŚiGW, ale spółka przed upływem pięcioletniej karencji przerobiła je na gazowe.

PEC Siedlce

Zdaniem Funduszu złamała warunki umowy, tymczasem prezeska PEC Marzena Komar widzi to zupełnie inaczej. Pieniędzy płacić nie zamierza.

– Od dwóch lat staraliśmy się o zmianę zapisu tej umowy, słaliśmy pisma i wyjaśnienia, robiliśmy wszystko, by nasze argumenty przedstawić i uzasadnić – mówi. – Ale Fundusz na nie nie odpowiadał. Ubolewam, że nie odniósł się do tego w jakikolwiek sposób: merytoryczny czy prawny. Mamy obszerną dokumentację. To świadczy o lekceważeniu naszego przedsiębiorstwa – dodaje.

Prezeska tłumaczy, że PEC nie miał wyjścia i przerobić kotły musiał, bo w przeciwnej sytuacji konieczne byłoby wybudowanie dodatkowej instalacji odpylania, odsiarczania i odazotowania. Koszt tej inwestycji Komar ocenia na około 100 mln. – Ona doprowadziłaby nas prawdopodobnie do upadłości, tymczasem za przerobienie kotłów zapłaciliśmy 23 miliony złotych. Zadbaliśmy o lepsze powietrze w mieście i za te działania zostaliśmy ukarani – tłumaczy.

Przedsiębiorstwo Energetyczne w Siedlcach jest tak pewne swoich działań, że nie tylko odmówiło zapłaty kary, ale złożyło też skargę na prezesa Funduszu do wojewody mazowieckiego i do ministerstwa klimatu i środowiska.

9 komentarzy

  1. Ehelon dodano 1 rok temu

    Szanowna Pani Prezes,
    Z tego co kojarzę to pracowała Pani w instytucji zajmującej się dotacjami i ich rozliczaniem ( ARiMR). Zatem powinny Pani być znane takie pojęcia jak okres trwałości projektu itp. Powinna Pani być również świadoma co grozi za nie dotrzymanie warunków umowy.
    Tłumaczenia, że pisalismy prośby ale się nie odezwali są naprawdę żałosne…
    Podjęła Pani ryzyko teraz trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje.
    Czekamy na rezygnację

  2. Marzena Komar dodano 1 rok temu

    Szanowny/a Pan/Pani Ehelon
    I właśnie żebym nie pracowała w takiej instytucji która obsługuje fundusze unijne uwierzyłabym w tą olbrzymią niemoc czy niechęć Pana Prezesa WFOŚIGW. W tej instytucji, co pracowałam na podania o aneks instytucja zawsze odpowiadała. Wyrażała zgodę na zmianę bądź nie. Nigdy się nie zdarzyło, żeby pisma pozostawały bez odpowiedzi. Oburzające jest podejście do beneficjenta. Realizując inwestycje dostosowawcze za 24 mln przedsiębiorstwo nie wydatkowało 100 mln. Nawet jak by musiało zapłacić karę to i tak różnica jest 3 krotna. W umowie jest zapis dotyczący,, niezbywania, niewydzierżawienia i użytkowania” środka trwałego. To zdaniem Pani/a który warunek przedsiębiorstwo niedopełniało?

    • lusia dodano 1 rok temu

      Pisiory kasy szukają i węszą gdzie się tylko da by wyrwać parę groszy na przetrwanie.

  3. Do Ehelon dodano 1 rok temu

    Żałosne jest to jaką propagandę uprawiasz. Bez opisanych działań PE musiałoby zapłacić za chwilę kary za zwlekanie z dostosowaniem się do tego, co sami przyjęliśmy jako kraj w sprawie ekologii. To dopiero by były kary. To jak z karami za rozwalanie sądownictwa w Polsce.
    Ciężkie miliardy poszły w las!
    Pozdrowienia
    KPO

  4. Kierowca dodano 1 rok temu

    Zwykla urząd ma określoną ilość dni na odpowiedź, a jak nie to tzw. milcząca zgoda. Odpowiedzi nie było? Sąd uzna, że nie było tematu… Tylko to potrwa i podatnik zapłaci, a tak po prawdzie za takie działanie szefuńcio Funduszu powinien co najmniej stanowisko stracić.

  5. Dociekliwy do Kierowcy dodano 1 rok temu

    Tutaj kwestia zgłębienia , czy podpisana umowa i podmiot podlega pod kodeks postepowania administracyjnego, aby mówić o terminach i milczącej zgodzie…
    To że WFOŚ dzieli środkami publicznymi nie świadczy o tym że nie dopuszcza się także formy cywilnoprawnej (umowa).

  6. King dodano 1 rok temu

    A co to za tłumaczenie że się wysyłało pisma wnioski o zmianę umowy?
    Ci drugą stronę umowy to obchodzi?
    To może ja teraz zacznę wysyłać do banku pisma że wprowadzam aneks do umowy kredytu i obniżamy kapitał do spłaty o 50%.
    Bank uzna słusznie, że zgłupiałem. A ja po jakimś czasie uznam że się zgodził i "nie zamierzam płacić"…
    Infantylne tłumaczenie.

  7. Ala Siedlce dodano 1 rok temu

    Umowa jest umową, zapisy obowiązują i głupie tłumaczenie Prezeski mało kogo obchodzi.
    To tak jakbym ja chciała zmienić umowę na kredyt hipoteczny, bo po kilku latach zapisy mi nie pasuja.
    Nie ośmieszają się kobieto. Zapłacisz więcej bo odsetki od kwoty kary będą naliczane.

  8. Ala Siedlce dodano 1 rok temu

    Karę zapłacą Siedlczanie, gdyby Pani Prezes zapłaciła ze swojego własnego portfela to inaczej by "śpiewała"….

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?