SPIN

KOZACZYŃSKI: Najcięższe burze dopiero przed nami

Beata Głozak sobota, 16 lipca 2011, 18:51 Komentarze

Jacek Kozaczyński: "Bieżący sezon będzie tym bardziej wyjątkowy, że częste burze wystąpią nie tylko za oknem."

Jacek Kozaczyński: "Bieżący sezon będzie tym bardziej wyjątkowy, że częste burze wystąpią nie tylko za oknem."

Mam dużą sympatię do portalu SPIN. Wysoko cenię zapał prowadzących go redaktorek, ich dociekliwość i pracowitość. To beniaminek na siedleckim rynku informacyjnym. Lecz w swym ponad półtorarocznym funkcjonowaniu sprawił, że od jakiegoś czasu korzystanie z Internetu rozpoczynam właśnie od odwiedzin tej strony. Tym chętniej skorzystałem z zaproszenia pań redaktorek na zamieszczanie w nim moich komentarzy.

Serdecznie Państwa witam!

Tytuł tej mojej notki jest bardzo na czasie. Ulewy i błyskawice, niestety, towarzyszą sezonowi urlopowemu w Polsce. A ten bieżący sezon będzie tym bardziej wyjątkowy, że częste burze wystąpią nie tylko za oknem. Pierwszą większą burzę już mieliśmy w Strasburgu, gdzie Polska rozpoczynała swoją prezydencję w Unii Europejskiej. Kolejna to płatne spoty telewizyjne i radiowe PiS. Lada chwila swoje autorskie burze zapowiada również SLD. Czy przyniosą, tak jak to ma miejsce w przyrodzie, późniejsze odświeżenie i ochłodzenie tej gorącej atmosfery? Szczerze w to wątpię. Sierpień będzie początkiem kampanii wyborczej, więc najcięższe burze medialne dopiero przed nami.

Te ostatnie miały nas przekonać, że Polska jest krajem totalitarnym, że nie ma u nas wolności słowa, że obywatele tego kraju są lekceważeni przez rząd a opozycji zamyka się usta. Nie wiem jak wiele osób przemokło tą retoryką i uwierzyło w te słowa. Ale chyba niedużo. Najwyraźniej były to tylko burze w przysłowiowej szklance wody. A na te kolejne przygotujmy sobie parasole zdrowego rozsądku.

Informujemy czytelników, że powyższy tekst jest materiałem sponsorowanym. Opcja dodawania komentarzy została wyłączona. 

Możliwość komentowania jest wyłączona.