Siedlecka policja zatrzymała 30 – letniego mężczyznę, który podczas imprezy alkoholowej pobił i okradł swojego nowego znajomego.
Policja dostała zgłoszenie o pobiciu i kradzieży do jakich doszło na osiedlu Roskosz. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze zastali co prawda pijanego mężczyznę, ale udało im się odtworzyć przebieg wydarzeń. Pokrzywdzony przyjechał do Siedlec w sprawach rodzinnych. Podczas wyjścia na piwo poznał dwóch mężczyzn, którzy zaprosili go na dalszą imprezę do ich mieszkania. Tam podczas zabawy gość zauważył, iż nie ma aparatu cyfrowego, który z pewnością do mieszkania przyniósł. Gdy zaczął się o niego upominać został pobity i wygoniony z domu. Wtedy zawiadomił siedlecką policję. Gdy funkcjonariusze odnaleźli mieszkanie jego właściciel twierdził, że po raz pierwszy w życiu widzi poszkodowanego. Gdy jednak policja zaczęła przeszukiwać lokal okazało się, że aparat leży pod oknem na trawniku. Jak się potem przyznał sprawca, gdy zobaczył policjantów przestraszył się i wyrzucił sprzęt za okno. Na szczęście mieszkanie znajduje się na parterze, więc aparat nie został uszkodzony. Właściciel lokalu został zatrzymany. Za kradzież grozi mu do 5 lat pozbawiania wolności.
źródło KWP Radom opr. ab