SPIN

ARMS zajmie się miejskim parkiem… Bo musi

Aneta Borkowska wtorek, 6 czerwca 2023, 05:39 Siedlce

Agencja Rozwoju Miasta Siedlce przejmie kolejne zadanie w mieście. Poza utrzymaniem obiektów sportowych, czystości jezdni i dróg i prowadzeniem targowiska miejskiego do jej obowiązków będzie należało utrzymanie czystości i pielęgnacja zieleni w zabytkowym parku „Aleksandria”.

To nie wszystko. ARMS na tę okoliczność musi zatrudnić 3 nowe osoby. Będzie to zadanie zlecone przez miasto, więc koszty zrekompensują spółce podatnicy. Agencja odrestaurowanym parkiem zajmie się, bo nie ma innego wyjścia i jest to konsekwencja poprzednich władz Siedlec.

– Jest to zapisane w projekcie rewitalizacji parku, który został zgłoszony do unijnego dofinansowania – informuje prezes ARMS Paweł Truszkowski. – Stało się to w 2017 roku, ale my to wyzwanie musimy podjąć, bo nikt nie pozwoli na ryzyko zwrotu prawie 9 milionów – dodaje.

Za powierzenie Agencji utrzymania czystości, pielęgnacji zieleni wraz z konserwacją obiektów oraz zatrudnienie trzech osób tylko do tej pracy, Siedlce dostały dodatkowe punkty we wniosku.

– Z naszego rozeznania wynika, że będziemy potrzebować osoby znającej się na krajobrazie i zielni, nowych nasadzeniach plus osób od fizycznej obsługi parku – tłumaczy Truszkowski i liczy, że nowych pracowników znajdzie, za przysłowiową miedzą, czyli w pobliskim „Rolniku”. – To będzie pierwszy adres, pod który się udamy, bo są tam pełnoletni uczniowie technikum z uprawnieniami zawodowymi – tłumaczy prezes spółki.

Od teraz park „Aleksandria” będzie generował zupełnie inne, bardzo wysokie koszty. Chodzi nie tylko o zatrudnienie 3 nowych pracowników, ale też utrzymanie całej infrastruktury i roślinności. Nowych nasadzeń w parku jest około 100 tysięcy i … trzeba je będzie wymieniać.

– W projekcie zapisano, że trzeba to robić trzy razy do roku. O ile ja pamiętam, a żyję w Siedlcach ponad czterdzieści lat, tam się nasadzeń nie wymieniało – opisuje prezes Agencji Rozwoju Miasta Siedlce. – Wszystkie zabiegi będą odbywać się pod okiem konserwatora zabytków i dyrektora ochrony środowiska – dodaje.

Trwałość unijnego projektu wynosi 5 lat. – Przez ten czas wszystko co w projekcie, podlega kontroli – przypomina Paweł Truszkowski.  Decyzja o powierzeniu Agencji nowych obowiązków zapadła na ostatniej sesji miejskiej i mimo że był to zapis zawarty w projekcie, nie wszyscy wyrazili na to zgodę.

Dodaj komentarz

Czy wyrażasz zgodę na udostępnienie swoich danych zgodnie z Polityką prywatności oraz akceptujesz regulamin dodawania komentarzy?